Wywiad z Aleksandrą Kwaśnicą,

Director Consulting Services


Dlaczego wybrałaś branżę IT?

Uznałam, że to branża przyszłości, która wciąż będzie się rozwijać i zmieniać współczesny świat oraz gospodarkę. Chciałam być częścią tej zmiany. Poza tym jest to takie środowisko pracy, w którym można działać mocno kreatywnie i z uwagi na dużą dynamikę zmiany nigdy nie znudzić się tematem.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z IT?

Moja przygoda zaczęła się dość ciekawie – kończyłam uczelnię ekonomiczną i niemalże do końca studiów byłam zdania, że z IT nigdy nie będę miała nic wspólnego. Natomiast zbieg różnych okoliczności sprawił, że w trakcie mojej drugiej pracy (jeszcze na studiach) zostałam zaangażowana w projekt IT od strony klienta – w charakterze analityka biznesowo- funkcjonalnego. To doświadczenie pokazało mi, jak fascynująca i kreatywna może być ta branża. Podjęłam wtedy decyzję, żeby związać swoją przyszłość z IT. Zaczynałam zupełnie od zera, w jednym z dużych software house’ów, w roli analityka biznesowo-funkcjonalnego i testera. Aplikowałam w codziennej pracy z klientem wiedzę ze studiów, uczyłam developerów bankowości, a developerzy uczyli mnie IT.
W CGI pracuję od 2009 roku. Zaczynałam od stanowiska konsultanta, a następnie przeszłam przez kolejne szczeble aż do roli dyrektora.

Jak odnosisz się do stereotypu, że IT to męski świat? Jak się w nim odnalazłaś?

Ogólnie nie lubię stereotypów. One tylko zawężają nasze pole widzenia. Natomiast jeśli ktoś myśli, że IT to męski świat, to chyba warto, żeby się przyjrzał sobie i temu, skąd płynie takie przekonanie. W mojej ocenie ma ono niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Natomiast jeśli chodzi o moje doświadczenie, to chyba raczej oczywiste, że w świecie IT czuję się dobrze – inaczej nie kontynuowałabym swojej ścieżki w tej dziedzinie. A mój „ulubiony skład” do współpracy, to od zawsze skład profesjonalistów z otwartą głową. Tyle w temacie.

A kogo teraz jest więcej w Twoim zespole – kobiet czy mężczyzn?

Moje początki w branży to faktycznie liczebna przewaga mężczyzn. Obecnie wygląda to zupełnie inaczej. Jeśli chodzi o mój zespół, to proporcja kobiet do mężczyzn wynosi 60 do 40. Widać więc realne zmiany.

Czy kobiety, Twoim zdaniem, to słaba płeć?

Zastanawiam się, co to w ogóle znaczy „słaby”. Czy „słaby” oznacza, że ktoś jest empatyczny czy wrażliwy, czy mało wytrzymały na różnego rodzaju przeciążenia? Często, jak słyszymy to słowo, to pojawia się pejoratywne zabarwienie w tle. Dlatego za nim nie przepadam. Płeć to fizyczny atrybut i tyle. Patrzę na to wszystko trochę inaczej – każdy z nas, niezależnie od płci, jest mieszanką pewnej żeńskiej i męskiej energii/jakości, w różnych proporcjach. Ze względu na to, że te proporcje bywają bardzo różne, to też bardzo różni bywają mężczyźni i bardzo różne bywają kobiety. Dlatego każdy z nas jest unikalny. I chyba tak warto patrzeć na siebie i na innych.
Nie mam więc ani w pracy, ani poza nią takiej percepcji: męski, żeński. Nie przyklejam też łatek typu „słaba płeć”, „mocna płeć”, „emocjonalna płeć”, „twarda płeć”. Myślę, że to nie jest dobry kierunek. Nie ma co brnąć w tego typu rozważania, bo to tylko ogranicza nasze postrzeganie.

Jaki był najciekawszy projekt podczas pracy w CGI?

Przez większość mojego zawodowego życia pracuję w consultingu, co przez długi czas oznaczało dużą rotację, jeśli chodzi o projekty i klientów. I każdy projekt był jakimś wyzwaniem i był jakąś lekcją o czymś – czy to o biznesie, czy o danym środowisku pracy/organizacji, czy o dziedzinie IT, czy też o mnie samej.

Jakim projektem zajmujesz się teraz?

Aktualnie zajmuję się projektem regulacyjnym w bankowości (obszar ryzyka kredytowego), w szczególności aspektami związanymi z budową architektury danych.

Jakie kompetencje pomagają wejść do branży IT w dzisiejszych czasach?

Wykształcenie kierunkowe, znajomość technologii i języków programowania na pewno pomagają. Ale żeby odnieść sukces w IT, trzeba mieć pewny mindset. Po pierwsze, trzeba lubić zmianę jako taką. Po drugie, co jest konsekwencją pierwszego, trzeba być gotowym na ciągłą naukę, a to wiąże się z pewną dozą pokory. Po trzecie, wyobraźnia i kreatywność. I ostatnia kwestia – teraźniejszość i przyszłość to moim zdaniem nie biznes i IT wspierające biznes, ale biznes, który „umie w IT” albo IT, które „umie w biznes”. 

Czym zajmujesz się po pracy?

Ciałem i duchem ?. W miarę możliwości staram się ruszać: pływam albo ćwiczę jogę. A oprócz tego stawiam pierwsze kroki w zakresie doradztwa szamańskiego – szamanizm to rodzaj duchowej praktyki o bardzo starych korzeniach, która ma za zadanie dodawać nam mocy i umożliwiać funkcjonowanie z pełnym wykorzystaniem naszego potencjału. 

Czego życzysz przyszłym liderkom w IT?

Zaufania i wiary w siebie.